Szacunek dla drugiej osoby
Co może usprawiedliwiać brak szacunku krzyki i obelgi w kierunku innej osoby?
Niestety w ostatnim czasie miałem nieprzyjemność doświadczyć czegoś co spotyka wiele osób z branży kredytowej. Złość klienta który nie otrzymał finansowania.
Co robić w takiej sytuacji, czy takie zachowanie jest w jakiś sposób usprawiedliwione? Jasne można czuć się źle z tym że coś nie wyszło. Niekiedy decyzja banku jest na pierwszy rzut oka niezrozumiała. Jednak trzeba pamiętać o tym że po pierwsze bank ma prawo do odmowy bez podania przyczyny i jest to powiedziane na samym początku procesu kredytowego. Po drugie doradca również może nie dostać pełnych informacji.
Ostatnia historia była ponadto o wiele ciekawsza.
Klienci co prawda poświęcili na wniosek dobre 4 miesiące jednak było kilka ważnych informacji na ich temat które z góry przekreślały wniosek na porażkę.
Brak zdolności kredytowej, opóźnienia w spłacie obecnych zobowiązań, wypowiedzenie z pracy.
Nie mniej jednak po tym jak wniosek został rozpatrzony negatywnie klienci z wielką obraza oburzeniem w głosie mówiąc kolokwialnie opierdzielili mnie za to, że tyle to trwało, kosztowało (inspekcja nieruchomości, wiedzieli o braku zwrotu kosztów w przypadku odmowy) rzucili słuchawką i zakończyli kontakt.
Doradca wykonuje swoją prace i dostaje za to paskudne traktowanie. Nie fajnie.
Szanujmy siebie w codziennym życiu!